Buty dla panny młodej – przygotowując się do ślubu, panna młoda zwraca uwagę na najdrobniejsze szczegóły, zwłaszcza te dotyczące jej ubrania. Przecież jest to jeden z najważniejszych dni w jej życiu, więc elementy są ważne. Tym bardziej jest ważny taki szczegół jak… buty do ślubu.
Szpilki, sandały, baleriny, a może trampki
Na początku trzeba wybrać fason obuwia. Jeszcze kilka lat temu panny młode uważały, że bez względu na konsekwencję będą chodziły podczas ślubu i wesela w szpilkach. Taką opcję wybierały nawet panie, które na co dzień chodziły w obuwiu na płaskim obcasie. Moda była jednak modą i szpilka musiała być, nawet w sytuacji, kiedy na nogach tworzyły się pęcherze, a każdy kolejny taniec wywoływał grymas bólu. Obecna moda nie jest tak rygorystyczna. Panna młoda może wybrać nie tylko dowolny fason obuwia, ale nawet jego kolor. Chodzi przede wszystkim o wygodę i by buty pasowały do całości stylizacji. Zdarzają się sytuacje, kiedy panna młoda wybiera… trampki.
Klasyka, czy odrobina szaleństwa?
Buty dla panny młodej powinny być wyjątkowe. Dawno odchodzi się od zasady, że buty do sukni ślubnej powinny być w kolorze białym. Coraz częściej wybiera się przecież suknię w kolorze ecru, różowym, popielatym, gołębim, więc i buty mogą mieć dowolny kolor. A nawet jeśli suknia jest biała, to biel ma przecież różne odcienie. Panny młode powinny pamiętać zasadę, że buty kupuje się dopiero wtedy, kiedy wybrana jest sukienka. No chyba, że sytuacja jest wyjątkowa, a panna młoda kupiła buty ideał, do których zamierza dopasować wszystkie inne elementy stroju.
Fason butów w sezonie 2022
Moda ustawicznie się zmienia i moda ślubna również. W obecnym sezonie nadal najmodniejsze są suknie w niezobowiązującym stylu boho. Do nich trzeba wybrać odpowiednie buty. Najlepsze będą w tym wypadku wyglądały sandały na wyższym lub niższym obcasie (w zależności od preferencji panny młodej). Ponieważ styl boho jest lekki, dziewczęcy, delikatny sandałki doskonale uzupełnią stylizację. Najlepiej, by były w stłumionych kolorach, nawiązujących do biżuterii lub częstego w tych stylizacjach – wianka na głowie. Ładnie wyglądają sandałki w kolorze pudrowego różu, złota, srebra. Bardzo modne są również suknie klasyczne, wysublimowane, bez żadnych ozdobników, których urok opiera się na doskonałym krawiectwie. Do takich sukien należy dobrać równie klasyczne obuwie, bez żadnych zdobień. Najpiękniej wyglądają proste sandały na platformie. Przy takim klasycznym wyborze powinno się stawiać na jakość wykonania butów i nie żałować pieniędzy na buty znanych (i drogich) marek. Drogie panny młode pamiętajcie, że czasami jeden szczegół buduje kreację. Trzecim typem modnej w tym sezonie sukni jest suknia glamour. Przy takim wyborze koniecznie trzeba postawić na równie „bogate” obuwie. Mogą to być na przykład buciki na średniej szpilce z ozdobnymi kokardami lub inkrustowane półszlachetnymi kamieniami.
Nietypowe buty do ślubu
Coraz więcej panien młodych stawia na niekonwencjonalne buty, „z charakterem”. Dość nieoczywistym wyborem są na przykład… baleriny. Tak, tak te słodkie buty są kojarzone z wygodą, ale raczej nie ze ślubną uroczystością. Ale czemu nie? Jeśli suknia jest zwiewna i romantyczna, takie balerinki, delikatne zdobione albo z paseczkiem wokół kostki mogą się prezentować znakomicie. Inną opcją są mocno zdobione kryształkami i cyrkoniami buty w odważnych odsłonach. Buty ślubne mogą być lekko „szalone”, oryginalne, takie, jakich w żadnej innej sytuacji byśmy nie założyły. Może to również być fason obuwia, który z różnych względów jest dla panny młodej ważny. Z tego powody zapewne Serena Williams założyła do ślubu bogato zdobione Nike. Zawsze jednak trzeba pamiętać, że ślub to okazja wyjątkowa, na której panna młoda powinna wyglądać przepięknie. Buty są nieodłącznym elementem stylizacji. Nie warto na nich oszczędzać. Zawsze powinny pochodzić od dobrego producenta i być wygodne. Na właściwe buty ślubne można trafić w modnych salonach, ale też popularnych sieciówkach. Są nawet specjalne sklepy ze ślubnym obuwiem. Dla odważnych pozostają sklepy internetowe. Najważniejsze nie jest jednak to, jakie buty wybierzemy, ale jaki partner będzie na nas czekał przed ołtarzem.